Joanna_Miszkiel_5
Joanna Miszkiel

Życiorys naukowy:
Nie od razu odnalazła w sobie naturę naukowca. Po studiach była na stażu w Instytucie Genetyki w Balicach i dopiero tam, kiedy pomagała przy eksperymentach poczuła, że to jest właśnie to, co chcę robić w życiu. Po stażu dostała pracę w Pracowni Uzależnień w Instytucie Farmakologii PAN w Krakowie. Od razu została rzucona na głęboką wodę, ponieważ przydzielono ją do projektu, którego była głównym wykonawczynią. Bardzo szybko też zdała na studia doktoranckie i tym samym projekt, nad którym pracowała stał się tematem jej pracy doktorskiej. Początki były bardzo trudne. Wszystko było dla niej nowe. Ale z biegiem czasu, powoli, wszystkie strzępy wiedzy, które gdzieś tam po drodze zdobywała, zaczęły się układać w całość. Właśnie wtedy zrozumiała, że jest we właściwym miejscu.
Praca naukowa to bardzo duże wyzwanie i niestety nie każdy się do tego nadaje. Ale daje też ogromną ilość satysfakcji. Każda opublikowana praca, zaakceptowany projekt badawczy i każde wyróżnienie, jak na przykład Stypendium L’Oréal Polska wiele wynagradzają, a przede wszystkim pokazują, że to co się robi ma znaczenie. Na początku kariery zawodowej jest to bardzo ważne.

Praca badawcza i jej znaczenie:
W swojej pracy doktorskiej zajmowała się problem uzależnienia amfetaminowego. Amfetamina, tak samo jak kokainy, należy do grupy związków psychostymulujących i posiada zdolność nasilania uwalniania dopaminy w układzie nagrody. Wykonywanie pewnych czynności lub przyjmowanie pewnych substancji powoduje, że odczuwamy przyjemność. Ten stan jest wyni-kiem wzmożonego uwalniania dopaminy w określonym rejonie mózgu zwanym układem nagrody. Amfetamina wywołuje bardzo silne efekty nagradzające, co powoduje, że chce się po nią sięgnąć ponownie, żeby ten stan euforii odtworzyć. Przeprowadzone przez nią badania miały na celu znalezienie potencjalnego leku przeciw uzależnieniu od amfetaminy, zwłaszcza w najbardziej krytycznym jej etapie – nawrocie.
Badała znaczenie jednego (z czternastu) podtypu receptorów serotoninowych – receptora 5-HT1B – w uzależnieniu od amfetaminy. Do tej pory udało mi się ustalić, że blokada tego receptora hamuje nawrót amfetaminowy. Ponieważ we wcześniejszych badaniach dotyczących kokainy wykazano, że blokada tego receptora hamuje nawrót kokainowy, otrzymana przeze mnie obserwacja może sugerować możliwość zastosowania badanych przeze mnie związków w leczeniu uzależnienia od środków psychostymulujących, czyli kokainy i amfetaminy.

Czym jest uzależnienie?
Uzależnienie jest postępującą i wyniszczającą chorobą ośrodkowego układu nerwowego. Wpływa destrukcyjnie na układ poznawczy, wywołuje liczne zaburzenia w sferze emocjonal-nej, obniża motywację, a w konsekwencji upośledza umiejętności społeczne i wyklucza osoby chore z życia. W trakcie jej trwania możemy wyróżnić 4 etapy – okres początkowy, okres niekontrolowanego przyjmowania substancji psychostymulującej (uzależnienie), odstawienie i – mogący wystąpić nawet po długim okresie abstynencji – nawrót.
Niestety, osoba powracająca do nałogu zaprzepaszcza niekiedy wieloletni proces rekonwalescencji i często uruchamia „błędne koło” uzależniania. Pomimo licznych badań, do tej pory nie znaleziono skutecznej terapii przeciw uzależnieniu, co powoduje, że jest ono klasyfikowane jako choroba nieuleczalna i stanowi istotny (i bardzo kosztowny) problem medyczny i społeczny.

Dlaczego ludzie sięgają po używki?
Różnego rodzaju używki – zarówno te legalne jak i te zakazane – mają zdolność do aktywowania układu nagrody, a ponieważ stężenie uwolnionej dopaminy, w konsekwencji ich przyjmowania, jest bardzo duże, odczuwana przyjemność jest wprost proporcjonalna. Nic dziwnego, że po używki sięga się bardzo chętnie.
W przyrodzie nie ma jednak nic za darmo. Ciągła lub długotrwała cykliczna nadaktywność układu dopaminergicznego może zaburzyć równowagę neuroprzekaźników w mózgu, co może prowadzić do uzależnienia. Dla osób uzależnionych, niezależnie od czego, poszukiwanie i przyjmowanie substancji uzależniającej staje się priorytetem i tym czynnościom podporządkowuje się wszystkie pozostałe aspekty życia. Wbrew potocznym opiniom nie jest to problem marginalny ograniczający się do środowisk patologicznych, ale dotyczy ludzi wszystkich narodowości, każdego wieku, każdej klasy społecznej, zawodu czy wyznania.

Zainteresowania pozanaukowe:
Zamiłowanie do gier wyniosła z domu. Tam zawsze grało się w karty całą rodziną – rodzice, siostra, ciocia, wujek, kuzyni… potrafili grać do nocy, spisywać wyniki, robić ranking. Gry planszowe polubiła dlatego, że dają też – oprócz samej frajdy z grania – dużą możliwość interakcji z ludźmi. Ze znajomymi, z którymi gra umawia się zawsze mailowo, ma takie specjalne arkusze, w których każdy wpisuje, kiedy ma czas i kto może udostępnić salon – a właściwie stół – do grania. Czasem od tego jak duży jest stół zależy w co będziemy grać. Gier na szczęście ma mnóstwo, więc zawsze jest dobra zabawa.

Największe wyzwanie? O sytuacji kobiet badaczek i zmianach na rzecz różnorodnych pod względem płci zespołów badawczych:
Wyzwaniem, zwłaszcza dla kobiet, jest połączenie życia rodzinnego z pracą naukową. Nie interesuje mnie nieznacząca praca, dłubanie dla samego dłubania. Chciałabym, żeby moja praca miała znaczenie. Mam niesamowite szczęście, że mój mąż rozumie moją pasję.


Powrót